Archiwum luty 2006


# 197 # "To możliwość spełnienia marzeń...
Autor: madziulllka
23 lutego 2006, 22:12
Nie wiem czy pamiętacie moje marzenia zamieszczone na blogu, na samym początku pisania...2 się udało spełnić dosyć szybko, właśnie uświadomiłam sobie, że 3 też już jest spełnione...teraz 4...w tym roku musi mi się spełnić...ja muszę spełnić, samo się nie zrobi...
Dostałam takich skrzydeł jak anioł, ptak...wiem jedno...jest dobrze...
Te marzenia były takie dziecinne trochę, ale zależy mi na nich...tak po prostu...
Pewnie się dziwicie co ja tyle piszę...a piszę tyle bo siedzę w domu...i mam na to czas...jak wrócę na uczelnie to już nie będę miała tyle czasu...nie będziecie musieli czytać tego co ja tu wystukuje...
Może wydaje wam się, że jak się powie komuś o czym się marzy...to się nie spełni...a ja w to nie wierzę, nigdy przesądna nie byłam...
A kto nie zna tych marzeń to może sobie zjarzeć: Marzenia
Jakoś naszło mnie na wspomnienia...słucham starych płyt...myślę...każda piosenka z jakąś chwilą mi się kojarzy...żałuję, że nie mogę wrócić do moich wierszy...bo już ich nie ma...ehh...zawodny jest ten internet...

"Kiedy się czegoś pragnie, wtedy cały wszechświat sprzysięga się, byśmy mogli spełnić nasze marzenie." Paulo Coelho

Wielki pryszcz na czole...tak mnie można rozpoznać ostatnio...szukajcie, a znajdziecie...uśmiechne się do was...:)
# 196 #
Autor: madziulllka
21 lutego 2006, 22:05
Dalej się obijam, no bo co mam robić...myślę...czytam...czekam...chodzę...odwiedzam...jest fajnie...hmmm...a dzisiaj nawet wybrałam się do fryzjera...radość nie trwała długo...uznałam, że muszę kupić sobie prostownicę...a jeszcze coś ostatniej nocy zdarzyło się coś bardzo, bardzo dziwnego...nie wiem jak to możliwe...
Co poza tym...
Zaczyna się coś całkiem nowego...nowa chęć do uczenia się, chęć do robienia czegoś całkiem, całkiem nowego...ptwu żeby nie zapeszyć...;) Hmm...a co by się stało gdybym powiedziała komuś, że chcę z nim porozmawiać...nie chce tylko "cześć i co słychać", tak normalnie porozmawiać, spytać o parę spraw, bez żadnych podteksów...tak też można...ale ja się wciąż boję usłyszeć "nie"...hmm...chociaż myślę, że się odważę...bo w sumie czemu nie?
Nowe siły, nowa chęć...chęć...do życia...uwielbiam taki odpoczynek...który pozytywnie nastraja do życia...power, power...
A wiecie, że poniedziałek (27 lutego) będzie pierwszym dniem mojego czwartego semestru na studiach...i co myślicie, że nie ma z czego się cieszyć...a właśnie, że jest...:)
No i czekam jeszcze tylko na wiosnę...chociaż słyszałam, że nie będzie w tym roku wiosny...ja się nie zgadzam...będzie musi być...ważna jest też wiosna w sercu...
No koniec miała być jakaś mądra myśl...ale nic do głowy nie przychodzi...