# 110 # Coś o czymś...


Autor: madziulllka
06 września 2004, 20:40
"Był sobie ptak obdarzony parą doskonałych skrzydeł o bajecznie barwnych piórach, stworzony do swobodnego szybowania w przestworzach, ku radości tych, którzy obserwowali go w locie.
Pewnego dnia ptaka tego zobaczyła młoda kobieta i zakochała się w nim bez pamięci. Serce jej mocno zabiło, oczy zalśniły z zachwytu, gdy patrzyła, jak z gracją szybuje po błękitnym niebie. Ptak poprosił ją, by mu towarzyszyła, i polecieli razem w pełnej harmonii. Kobieta podziwaiła, czciła, wielbiła ukochanego ptaka.
Lecz pewnego dnia pomyślała: "A może on zechce odkryć dalekie krainy, poznać odległe zakątki świata?". I przestraszyła się własnych myśli. Przestraszyła się, że już nigdy nikogo tak mocno nie pokocha. I obudziła się w niej zazdrość, zazdrość o to, że ptak umie latać.
Poczuła się samotna.
"Zastawię na niego pułapkę - pomyślała. - Następnym razem,gdy się pojawi, już ode mnie nie odleci".
Ptak, który również był bardzo zakochany, przyfrunął do niej nazajutrz. Wpadł do klatki i nie mógł się już z niej wydostać - stał się więźniem.
Kobieta napawała się jego widokiem. Był przedmiotem jej gorącej namiętności, pokazywała go przyjaciółkom, które wzdychały: "Naprawdę cudowny! Jaka jesteś szczęśliwa!". Jednak z biegiem czasu zaszła w niej zadziwiająca przemiana: ponieważ ptak stał się jej własnością i nie musiała już go zdobywać, przestał ją interesować. A on, nie mogąc już latać, z dnai na dzień pogrążał się w coraz większym smutku, pióra mu wyblakły, skrzydła opadły - a kobieta zwracała na niego uwagę tylko wtedy, kiedy przynosiła mu jedzenie.
Pewnego dnia, gdy podeszła do klatki, okazało się, że ptak jest martwy. Wpadła w rozpacz i odtąd ani na chwilę nie przestawała o nim myśleć. Ale nie pamiętała o klatce, pamiętała tylko dzień, kiedy ujrzała go po raz pierwszy, jak szybował wysoko w obłokach, swobodny i szczęśliwy."



...



"Życie ma sens tylko wtedy, gdy mamy u swojego boku kogoś, kto odwzajemnia nasze uczucia."



...



"Każdy potrafi kochać to wrodzony dar. Jednym przychodzi to spontanicznie, lecz większość z nas musi się tego ponownie nauczyć."



...



"Życie potrafi być skąpe: mijają dni, tygodnie, miesiące, lata i nic się nie wydarza. A potem uchylamy jakieś drzwi (...) i nagle przez szczelinę wdziera się istna lawina. W jednej chwili nie mamy nic, a już w następnej aż tyle, że trudno sobie z tym poradzić."



...



Paulo Coelho "Jedynaście minut"





Tak bym chciała tutaj tyle napisać, ale jakoś nie mogę, gdy siadam do komputera to wszystko mi umyka...



kobieta zamężna
09 września 2004
przytulam... myśli mają to do siebie że są ulotne...
08 września 2004
Coelho --> uwielbiam. tulę Madziu.
eluś
07 września 2004
dzięki za piękne cytaty ... nie wszystkie znałam ...
07 września 2004
Muszę to przeczytać w końcu...
Bardzo przyjemny masz utwór na blogu tak w ogóle.
07 września 2004
gdy czlowiek kocha i jest kochanym to tak, jakby.... nie ma chyba porownania
Asiulek
06 września 2004
w tej kobiecie odnajduję coś z siebie... :(
niktusia
06 września 2004
zrobiło mi się smutno... Łzy zaczęły lecieć, ale nie po przeczytaniu tego, z jakiegoś innego powodu, tylko nie wiem z jakiego... Buziaczki Słonko ;**
06 września 2004
ahhh...wzruszyłam się tym wszystkim :)
06 września 2004
tak, w tym opowiadaniu jest ujęta miŁość bez wzajemności, aLe nie tyLko... zauważyŁam tu tzw. \"syndrom króLiczka\"... jak nie masz króLiczka... to bardzo chcesz go mieć, zŁapać... a jak już go zdobędziesz to Go nie chcesz... zaczyna Ci się to nudzić... ALe to jeszcze zaLeży... Jak siLna... MiŁość... Łączy dwoje Ludzi... aLe nie woLno... kogoś trzymać... na smyczy.... trzeba dać... mu trochę woLności... bo ona jest potrzebna...
Snath
06 września 2004
brak miłości - okazywania sobie jej, miedzy dwojgiem ludzi, może zabić!!!

Dodaj komentarz