# 176 #


Autor: madziulllka
05 września 2005, 13:54
Ja sobie jakoś radzę...jasnę, że potrzebuję jakoś wsparcia...ale cóż czekam...wierzę w to, że kiedyś się doczekam...
Jest jak jest...nie jest najgorzej...świat się nie wali...więc się chyba nie zawali
Czytam kolejną książkę...no w sumie to co mam robić...
Nerka mnie boli...starość nie radość...hehe...
Hmm...dopada mnie czasami taka nie chęć do wszystkiego...ale da się żyć...
A więc żyję...
Zastanawiam się nad nie pisaniem...bo jakoś mnie to przestaje kręcić...
Pozostaje szukanie stancji, której się wcale nie chce szukać...

Charisma
13 września 2005
jaka starość???ja jak narzekałam że mnie coś boli to siora mnie \"pocieszała\" że po 20-stce nie ma już tak łatwo..pozdrawiam goraco
05 września 2005
Nerka buu, mnie też boli. Rób swoje zycie jak uważasz!
05 września 2005
Będziesz niedługo w B., wpadnij - wsparcia Ci u mnie dostatek ;)

Dodaj komentarz