# 138 # Wspomnienia...


Autor: madziulllka
07 stycznia 2005, 21:34
Notka będzie nawiązywała do wspomnień z lat dzieciństwa...
Otóż w swoim życiu wcale mało nie przeszłam...ale w sumie to niektórzy mają gorsze wspomnienia...
Spadł na mnie segment, bo chciałam wyjąć sobie spódniczkę...teraz mam dziurę w głowie...
Miałam oparzone całe nogi...na szczęście nic nie widać...mama postarała się o to...
Mało mnie traktor kiedyś nie przejechał...
Na kolanie mam małą pamiątkę po żelazku...
Miałam trzy operacje...na szczęście nie poważne...
Pomyślcie sobie jaki strach towarzyszył tym sytuacjom, ile łez popłynęło...nie tylko z moich oczu...
Pamiętam to wszystko...obrazy przemykają mi przed oczami...
I wiecie co ja chcę to pamiętać...to co się zdarzyło jest dla mnie ważne...
Jak byłam mała to byłam odważna...
A lata mijają
I staję się co raz mniej odważna...wszystkiego zaczynam się bać jak bym była dzieckiem...
U mnie jest odwrotnie...

A teraz z innej beczki...byłam dzisiaj u okulisty, qrde jaki przystojny facet...i normalny...hmm...:) Moja wada utrzymuje się na stałym poziomie...przynajmniej to radość mi sprawiło, super...:)
Nie mam teraz zbytnio czasu...w niedzielę jadę na studia...a jak sie nie chcę...blee...teraz to dopiero będzie zapieprz...



Alone...
12 stycznia 2005
A później znów zatoczy koło i znów będziesz po dziecięcemu odwazna...
12 stycznia 2005
no torszkęprzeszlas juz w swym zyciu,ja tam zadnej operacji nie mialam
kobieta zamężna
12 stycznia 2005
byle do przodu...
a-nia
08 stycznia 2005
ale wazne ze to tego wszystkiego mozesz podejsc ot tak z dystansem :)a tym wszystkim nie przejmuj sie:)
08 stycznia 2005
hehe miałam podobne przeżycia...2 razy uderzyłam czołem w klamkę..teraz mam blizny, rozwaliłam sobie głowę i nogę, miałam złamanego palca u ręki o oparzony brzuch...reszty jakoś nie pamiętam ale sporo było tego..cóż łobuz byłam i tyle :D..powodzenia na studiach
Asiulek
07 stycznia 2005
ja nie lubie wspomnien... za duzo łez, za dużo płaczu...:*
07 stycznia 2005
oj chyba każdy z nas ma takie zwariowane wspomnienia z dzieciństwa, świat był wtedy tak fajny, była mama, bajki w telewizorze, kochana lala, domowe przedszkole i nie musiałas się niczym przejmować...ja też niedawno byłam u okulisty i nowe szkła dostałam. [moja okulistka nie jest przytojna hehe]
07 stycznia 2005
o rety, ty to pechowe dziecko bylas :) Skoro twoja wada wzroku sie nie poglebia to moze jest szansa na jej zmniejszenie? Haha, no i koniec laby, i tak za dlugo te swieta mieliscie w porownaniu z innymi :)

Dodaj komentarz