# 185 # Żeby...
09 grudnia 2005, 19:32
Ktoś chciał trzeciej opcji: może mnie równie dobrze nie być...
No ale nie jest źle...jest lepiej...zresztą ja ciągle się uśmiecham...sera nie widziałam a wczoraj tak gniłam, że aż brzuch mnie rozbolał, ale było z czego...
Święta...znowu nie czuje magi tych świąt, nic nie czuje...cieszę się, że będę miała wolne, a tak poza tym to nie ma dla mnie znaczenia...hmm...nawet prezentów nie kupiłam...i wcale nie chce mi się latać po sklepach, bo zupełnie nie wiem co kupić...brat powiedział, że chciałby coś czego nie ma i co mu się przyda, a skąd ja mam wiedzieć skąd takie coś wziąć? Hm...mamie coś kupie...tacie pewnie też...ehh...nie chce mi się...
Żeby tak mi się chciało jak mi się nie chce...
O Sylwestrze lepiej nie wspominać żadnych planów...niczego...będę się smuciła sama w domu...normalka...
Próbuje się zdołować zacinającą się płytą Szymona Wydry...hehe...
A może ktoś by chciał za mnie kupić prezenty mojej rodzince? Albo chociaż mi coś doradzić?
a sylwester? Niekoniecznie musi taki byc:)
Świąta...przecież one nie dla prezentów są. Kup mamie dobrą herbatkę :-) Z Sylwkiem też tak mam. Ale wiem, że chcę zostac wtedy sama. Bo tak byłoby ciekawiej.Pozdrawiam.
Poprostu moze czulem sie jak bym umarl na tym blogu, moze kiedys na nowo sie narodze na nim ale, to juz nie bedzie ten adres bloga, pewnie zmienie, przenoszac cala jego zawartosc w inne miejsce.
A co do swiat - ja juz od dawna tak mam, swieta nie maja dla mnie zadnej wartosci, dzien jak kazdy inny, z tym ze rani mnie to ze inni w tym czasie sie ciesza maja powody do radosci a ja nigdy ich nie mam, ludzie mi czesto mowia ze to dobrze ze jestem sam, od nikogo nie jestem uzalezniony i ca
Dodaj komentarz