Archiwum 15 stycznia 2005


# 140 # ...
Autor: madziulllka
15 stycznia 2005, 23:21
W końcu zaczynam myśleć, uzmysławiać sobie, że nie mogę się poddawać...mogę mieć to co chcę, nie będę już chodzić jak sierotka Marysia...i patrzeć na wszystkich swymi smutnymi, przestraszonymi oczkami...no chyba, że będę musiała...;) Będę teraz zdeterminowana, to co chcę osiągnąć mam osiągnąć, nie ma takiej możliwości, żeby to było niemożliwe...ma być dobrze i już...
Sama, ale jednak mogę dużo zdziałać, nie powiem, że nikogo nie potrzebuję...oczywiście, że potrzebuję, jak każda dziewczyna, kobieta...
Biorę się za siebie...chyba już za dużo czasu straciłam...
Mam nadzieję, że nie zmieni mi się to za dwa dni...
Nie będę czekać z założonymi rękami...nie....za długo to robiłam...

"Is that too much that I'm asking for?"

...