09 września 2004, 10:18
Pożegnałam się z dwoma osobami, z jedną na tydzień, z drugą na dwa miesiące, wiem, że wrócą, ale chyba mi nie zależy na tym czy wrócą czy nie...
Ktoś się nie odzywa...
Ja wciąż cierpie na bezsenność, nie mogę spać kłade się późno, a wstaje rano i chodzę taka ziewająca...
Nie mam co czytać...a znowu mam ochotę...
Żyję tylko tym, że chodzę na rowerek i ktoś się do mnie uśmiecha od czasu do czasu ;)
Ktoś codziennie wtyka szpileczkę i chce, żebym się załamała, dlaczego ludzie nierozumieją, że to boli... Tracę to co zyskałam ostatnio... Chcę mi się płakać, nie płaczę, przecież nie pokażę, że jestem słabsza...
Króluje piosenka "Moje oczy są zielone" Anity Lipnickiej
"Moje oczy są nadal zielone
w moich oczach wciąż kwitnie nadzieja
i pełne światła są moje dłonie
jeszcze wierzę w drugiego człowieka..."
W sumie nie jest źle...